Piafka-blog wnętrzarski

Skąd czerpać motywację?

4 sty 2016

skąd brać motywację
Zaczął się kolejny rok, a wraz z nim przyszły nowe plany i postanowienia. Większość z nas początkowo ambitnie je realizuje, ale wraz z upływem czasu często nasz wewnętrzny leń wygrywa z naszymi pragnieniami i marzeniami. Czas to zmienić! Zobacz moje sposoby na to, skąd czerpać motywację do działania. 

 Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze miałam problem z realizacją moich planów noworocznych. Wymyślałam, spisywałam listy (zwykle 10 punktowe), ale nic z tego nie wychodziło. Moje postanowienia gdzieś ginęły w natłoku innych zajęć. Ale do czasu. Studiując psychologię nauczyłam się kilku trików pomagających koncentrować się na swoich celach i w efekcie realizować swoje plany. Kluczem do sukcesu jest znajdywanie motywacji wewnętrznej. Bo jak osiągnąć cokolwiek, kiedy nam się nie chce nawet zacząć i uznajemy, że wszystko jest bez sensu?

Każdy z nas ma inne priorytety i cele. Jednym zależy na pięknym domu, innym na byciu modnym i zadbanym, a dla niektórych najważniejszy będzie święty spokój. Większość z nas łączy jednak jedna wspólna cecha – dążymy do zrezalizowania swoich celów. Ale skąd czerpać motywację do działania, gdy zaczyna jej brakować? Jak osiągnąć to, co zamierzyliśmy, zwłaszcza, gdy przed nami tyle pokus i rozpraszaczy?

Szukanie motywacji dobrze jest zacząć od przyjrzenia się swoim planom i postanowieniom. Spisz na kartce papieru swoje najważniejsze cele na ten rok, miesiąc, tydzień, może nawet dzień. Przyjrzyj im się uważnie. Czy nie jest ich za dużo i czy nie przemęczysz się próbując je zrealizować? A może jest ich trochę mało i ich realizacja nie będzie stanowić żadnego wyzwania? Przede wszystkim zastanów się jednak czy Twoje cele są dla Ciebie naprawdę ważne i czy chcesz je osiągnąć dla siebie, czy dla kogoś innego. Niekiedy dążymy do czegoś żeby osiągnąć wewnętrzną korzyść, ale czasami motywacją może być uszczęśliwienie kogoś innego.

Postaraj się ustalać cele, do realizacji których możesz wyznaczyć konkretne zadania. Nie wystarczy, że napiszesz, że chcesz żyć szczęśliwie. Aby ten cel zrealizować, musisz zastanowić się, jak to osiągnąć i zacząć realizować ten plan. Staraj się myśleć długoterminowo – skup się na korzyści jaką dana czynność Ci przyniesie. Swoje czynności rozplanuj w czasie, spisz, zrób checklisty. Samo odznaczanie wykonanych zadań będzie Cię motywować – będziesz widzieć postępy, jakie robisz. Mając wszystko zapisane nie zapomnisz, co już zostało zrobione, a co zostało do wykonania. Jeśli zobaczysz, że nie udaje Ci się wypełniać kolejnych punktów, przyjrzyj im się ponownie zamiast z nich rezygnować. Może Twoja sytuacja się zmieniła, może musisz zmienić treść danego celu? Weryfikuj swoje postanowienia z biegiem czasu. Ważne jest żeby wyznaczać sobie realne cele. Chcesz schudnąć, to ustal, że będzie to 2, a nie 20 kg miesięcznie. Nic tak nie demotywuje, jak niepowodzenie! Spróbuj znaleźć złoty środek – tworzyć listy, które nie będę Cię przemęczać, ale równocześnie postawią przed Tobą nowe wyzwania.

Co zrobić z taką dobrze sporządzoną listą celów i postanowień? Najprościej byłoby napisać zrealizować, ale tu niestety często jest problem. Realizacja celów prostych i niewymagających jest stosunkowo łatwa. Każdy przecież lubi robić przyjemne rzeczy. Gorzej jest z tymi trudnymi i wymagającymi punktami naszych list. Oto kilka sprawdzonych sposobów na realizację swoich celów.

  1. Zacznij. Zmuś się do rozpoczęcia danej czynności. Spisz sobie na kartce wszystkie wymówki, jakie mogą Ci przyjść do głowy i zapisz od razu kontrargumenty. Patrz często na swoją listę, żeby przypominać sobie, dlaczego chcesz coś osiągnąć. Pamiętaj, że małe kroczki prowadzą do sukcesu! Przestań przeglądać Facebooka, nie szukaj już inspiracji, po prostu wstań i zacznij wykonywać daną czynność. 

  2. Nagradzaj się. Taka zewnętrzna motywacja może być bardzo skuteczna. Nie chce Ci się? Zacznij od szukania jakiejś małej nagrody. Musisz posprzątać wszystkie szafy w domu? To męczące... Ustal, że jak Ci się uda w pierwszym dniu posprzątać chociaż dwie półki, oglądniejsz ulubiony serial. Nie uda się? Nie ma serialu! Ważna jest konsekwencja, nie oszukuj! Staraj się myśleć o tym co Ci to da. Szybsze szukanie rzeczy, krótsze codzienne sprzątanie, ład i porządek, będziesz wiedzieć, gdzie co masz. Nie umiesz się na tym skupić? Zapisz sobie! I przyklej na szafie, którą sprzątasz. Im bliżej osiągnięcia celu, tym prościej będziesz wykonywać czynności, tym szczęśliwsza będziesz.

  3. Ustalaj terminy realizacji. Zwykle zostawiamy wszystko na ostatnią chwilę. Wyznacz sobie realny czas, do kiedy chcesz zrealizować swój cel. Tak, żeby na koniec roku nie pozostała Ci nietknięta lista.

  4. Myśl o korzyściach, jakie osiągniesz. Wizualizowanie sobie ustalonego celu może być bardzo pomocne w realizacji trudnych zadań. W końcu to właśnie osiągnięcie swoich celów jest tutaj główną nagrodą.

  5. Dziel się swoimi planami i postępami w ich realizacji z bliskimi. Często nie chcemy wypaść źle w oczach najbliższych i właśnie to może stać się naszą motywacją, gdy inne sposoby zawiodą.

Każda czynność na początku jest ekscytująca i ciekawa, ale po upływie czasu nagle się odechciewa. Walcz ze sobą i swoim lenistwem. Kiedy coś robisz, wyłącz internet, odłóż telefon, nie rozpraszaj się. Wykonując trudne zadania szukamy jakiś dystraktorów, czegoś co stanie się naszą wymówką. Spróbuj się kontrolować, spróbuj obserwować siebie. Jeśli wiesz, że na pewno się nie skupisz dłużej na danej czynności, odłóż ją na chwilę i zacznij wykonywać kolejną z listy.

Żeby Wam pomóc w organizacji przygotowuję dla Was specjalny planer. Będziecie mogli go pobrać i wydrukować już w środę po południu. Zapraszam wtedy na bloga!

Zobacz także: organizer do pobrania

Myślicie, że uda Wam się zrealizować w tym roku Wasze plany? Macie jakieś swoje sposoby na szukanie motywacji?

Pozdrawiam,
Kaja

Podobało Ci się? Podaj dalej
2 komentarze
  1. Inspirujący i pomocny wpis :-) W tym roku w temacie postanowień noworocznych wyjątkowo dużo na siebie wzięłam. Czuję jednak, że potrzebuję wielu bodźców i częstego wychodzenia poza strefę komfortu, by ruszyć dalej. Jestem zapracowana, momentami zmęczona, ale szczęśliwa, bo idę do przodu i odhaczam kolejne punkty z listy (choć czasem z opóźnieniem). Styczeń to wyzwanie, na resztę roku mam za to postanowienia bardziej slow, polegające na wypracowaniu nowych nawyków. W chwilach zwątpienia wrócę do Twojego tekstu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ty sobie coś postanowisz, to na pewno się uda, ale i tak trzymam za Ciebie kciuki! Wspaniale, jak zaczyna się zarabiać na tym, co się kocha. Obyś miała jak najmniej tych chwil zwątpienia w tym roku :)

      Usuń