Piafka-blog wnętrzarski

Wyprawka dla noworodka - co warto uszyć samodzielnie?

18 cze 2018


Kompletowanie wyprawki to trudne zadanie, jeśli podchodzi się do niego pierwszy raz. Podpowiem Wam dzisiaj, co warto uszyć dla dziecka samodzielnie. Ze względów finansowych, ale przede wszystkim, by zagwarantować maluchowi najlepszą jakość produktów.

Nie dawno pisałam Wam, jakie meble warto kupić dla noworodka, dzisiaj podpowiem, co moim zdaniem warto uszyć. Chyba nikogo nie zdziwi, że sporą część wyprawki dla Lilki przygotowałam samodzielnie?

Odpowiedź na pytanie czy warto coś robić zawsze będzie subiektywna. Przy samodzielnym szyciu nie zawsze oszczędza się miliony monet, zwykle będziesz w stanie znaleźć podobny produkt w dobrej cenie i unikniesz siedzenia przy maszynie długimi godzinami. Jednak kompletując wyprawkę należy kierować się przede wszystkim jakością (u mnie bardzo ważna jest też estetyka), a za tą najwyższą już zapłacisz dość sporo.

Przykład? Najtańsze kokony znalazłam już za 70 zł. Na pierwszy rzut oka piękne. Wykonane z bawełny oraz mięciutkiego minky. Tylko bawełna to najtańsza pościelówka, która często (nie zawsze) jest tak cienka, że przebijają przez nią szwy, a minky to 100% poliester. Nienajlepszy dobór tkanin dla noworodka, prawda? Kokon szyty samodzielnie, z wysokogatunkowej bawełny organicznej, to 64 zł (zobacz: jak uszyć kokon dla niemowlaka) i zostaje trochę resztek na kolejne projekty.


Ok, ale co warto szyć? Moim zdaniem przede wszystkim wyposażenie łóżeczka, dekoracje oraz matę do zabawy. Z ubrankami jest tak, że nigdy nie masz pewności, jak duże dziecko się urodzi. Może się zatem okazać, że wszystko, co uszyjesz będzie za małe lub za duże. Zdecydowanie warto szyć ubranka, ale dla nieco starszych dzieci, kiedy już osobnika nieco poznasz i wiesz jaki rozmiar nosi.

Koniec wstępu, czas na konkret :) Polecam Wam dziś projekty, które szyje się szybko, przy których oszczędzisz sporo pieniędzy (względem cen rynkowych produktów podobnej jakości) i co najważniejsze - na pewno ułatwią Ci opiekę nad maluchem. 

Wszystkie elementy wyprawki uszyłam z naturalnych tkanin od Milofabrics. Sprawdziłam i polecam - są nie tylko piękne, ale też świetne jakościowo i bardzo dobrze się z nich szyje. Ciut więcej o konkretnych tkaninach będzie przy poszczególnych projektach.

Co warto uszyć dla noworodka?


Kokon niemowlęcy


To mój absolutny must have wyprawki! Korzystaliśmy z gniazdka od pierwszego dnia życia Lilki do około 8 miesiąca. Ułatwiał jej zasypianie, powodował, że czuła się bezpiecznie. 

Do uszycia gniazdka użyłam bawełny organicznej (wzór BATO7 i róż), idealnej dla noworodków. Dzięki odpowiedniemu procesowi produkcji, nie jest naładowana chemią, zapewnia przewiewność i mamy małe szanse na to, że podrażni skórę dziecka. Kokon zwykle szyje się będąc w ciąży, kiedy nie wiesz na 100% czy noworodek nie będzie mieć problemów skórnych. Warto wybrać najlepszą jakość, by potem nie musieć płacić dwa razy. 

Więcej o bawełnie organicznej, a także tutorial znajdziesz w moim wpisie - jak uszyć kokon niemowlęcy.

Bawełniany kocyk 


Kocyki jakoś naturalnie kojarzą się z niemowlętami, prawda? Od paru lat panuje w Polsce szał na kocyki minky. Takie mięciutkie, puchate, zwykle z miłym dla oka wzorem. Przyznaję, są ładne. Lilka też taki ma. Zostały mi resztki tkanin i uszyłam jej kocyk minky. I wiesz co? Żałuję. Bardzo się do niego przyzwyczaiła, do tego stopnia, że zasypianie bez puchatego weluru było niemożliwe. A minky to sztuczny materiał, 100% poliester. Producenci mogą sobie pisać co chcą, obiecywać przewiewność, oddychanie itd. ale nie zmienią tego, że dziecko w takim kocyku bardzo się poci, a skóra wcale nie oddycha tak wspaniale. Lilka miała wiecznie problemy z potówkami, często budziła się z mokrą koszulką. Odzwyczajenie jej od minky jest trudne (bo co może być przyjemniejsze niż mięciutki jak kaczuszka materiał?), stopniowo mi się udaje i pomaga mi w tym nowy kocyk z wafelka bawełnianego Milofabrics.  


Uszycie takiego kocyka jest banalnie proste. Wystarczy zamówić metr tkaniny i obszyć dookoła, żeby się nie strzępił. Gotowy produkt ma wymiary około 90x120cm. Wafelek po praniu się kurczy, ale zyskuje na grubości. Dzięki temu jest bardzo miękkim i przyjemnym materiałem, który dodatkowo jest naturalny. Na lato taki cienki kocyk wystarcza dziecku w zupełności, na zimę możesz go połączyć z bawełną organiczną lub drugą warstwą wafla, a do środka włożyć wypełnienie antyalergiczne.

I podobnie, jak w przypadku bawełny organicznej, wafel warto wybrać nie tylko ze względu na jego ciekawy wygląd. To tkanina 100% bawełniana z certyfikatem OEKO-TEX. Noworodek otulony taką tkaniną nie będzie przegrzany, a gdy się spoci, kocyk wchłonie wilgoć. 

To także opłacalny projekt - szybki w realizacji i pozwalający sporo oszczędzić. Gotowe kocyki widziałam za około 80zł, a metr tkaniny kosztuje 32zł. 


Gdy kiedyś będę jeszcze szyła wyprawkę, taki kocyk będzie podstawowym, z którego będziemy korzystać. Choć specjaliści odradzają kocyki w łóżeczku, ze względu na ryzyko śmierci łóżeczkowej, nie lubię popadania w skrajności i uważam, że dziecko potrzebuje mieć coś swojego do spania, kocyk, który będzie się kojarzyć z bezpieczeństwem, z ciepłem. Z wafla bawełnianego można też korzystać jak z otulacza, jako prześcieradełka w cieplejsze dni czy narzuty do wózka. My zabraliśmy go także w podróż (tak, tak, ukryłam przed Wami wakacje ;-)), dzięki czemu Lilka miała namiastkę domu w samolocie.

Ochraniacz na szczebelki



Ochraniacz na szczebelki nie jest niezbędnym elementem wyposażenia łóżeczka noworodka, ale może uratować Twój sen, gdy trafisz na ruchliwy egzemplarz ;-) Prawdopodobnie bardziej przyda się później, gdy dziecko będzie mieć kilka tygodni/miesięcy (np. gdy zacznie się obracać na brzuszek), choć znam przypadki noworodków wędrujących po całym łóżeczku.

Specjaliści odradzają umieszczanie ochraniaczy w łóżeczku ze względu na ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej. Jak pisałam wyżej, także i do tego zalecenia podchodzę sceptycznie, z odpowiednim dystansem i zachowaniem racjonalnego myślenia. Kiedy miałam do wyboru nieprzespane noce własne i córki (wierci się tak, że wpada głową w szczebelki) i ryzyko uduszenia przez ochraniacz, wybrałam to drugie. Dlaczego? Bo umiem myśleć samodzielnie ;-) Znając ryzyko mogę mu zapobiegać odpowiednio mocno mocując ochraniacz. Szyjąc go, zaprojektowałam dodatkowe, mocne sznurki, a dół ochraniacza wsunęłam między materac a szczebelki. Lilka się na nim podciąga do wstawania, a on ani drgnie. Do tego ładnie wygląda, a my się wysypiamy.

Ochraniacz ze zdjęcia to kolejny, który uszyłam, nieco większy od wcześniejszych, bo planujemy niedługo zmianę łóżeczka. Ta piękna tkanina to batyst bawełniany (BARD 14). To cienki, delikatny materiał, bardzo przyjemny w dotyku. Zdecydowałam się na tą tkaninę ze względu na piękny wzór i właśnie tą delikatność. Wiedziałam, że Lilka będzie spędzać większość nocy z głową wtuloną w ochraniacz i nie chciałam żeby był szorstki.


Jak uszyć ochraniacz do łóżeczka? Sporo rodziców dostaje taki ochraniacz w spadku, ale zwykle ma brzydkie, niepasujące kolory czy wzory. Wtedy najprościej jest uszyć nowy pokrowiec.
Do stworzenia ochraniacza ze zdjęcia użyłam taniej karimaty i owaty. Dzięki temu jest cienki, ale sztywny. Lilka to naprawdę ruchliwe stworzenie i musiałam przygotować coś odpornego na jej ciągłe wstawanie i skakanie.  

Mata do zabawy/worek na zabawki



Wychodzimy z łóżeczka i czas na zabawę. Maty na podłogę potrzebuje każde dziecko. Można, oczywiście, składać koc i na tym kłaść malucha (na początku na brzuszku, żeby ćwiczył mięśnie i podnoszenie głowy), ale osobiście jestem na to zbyt leniwa. Wolałam mieć gotową matę, którą po prostu zwijam i rzucam w kąt, gdy przestaje być potrzebna. A ta ze zdjęcia jest jeszcze lepsza, bo po ściągnięciu sznurków zmienia się w praktyczny worek na zabawki. 

Do uszycia maty wykorzystałam grubszą bawełnę (BATB 32) oraz piękną, jasno szarą pikówkę bawełnianą. Do środka włożyłam wypełnienie z owaty. Mata nie jest gruba i nie zajmuje dużo miejsca po złożeniu, ale dzięki grubszym tkaninom świetnie izoluje od podłogi. To najlepsze rozwiązanie dla najmniejszych dzieci, bo zapewnia odpowiednio twarde podłoże a chroni przed wyziębieniem. 



 


Jak uszyć taką matę? Pokazywałam to w tutorialu krok po kroku - DIY mata do zabawy i worek na zabawki w jednym



*Dekoracje

Ten punkt jest z gwiazdką, bo umówmy się, że dekoracje są potrzebne rodzicom, nie dziecku. Myślę, że szycie takich przedmiotów umila czas oczekiwania na dziecko, dlatego zamieszczam tu ten punkt. Sama zdążyłam uszyć jedynie girlandę w trójkąty, choć planowałam także piękną poduszkę z wafla bawełnianego (do kompletu z kocykiem), z chwostami po bokach oraz mini puf z bawełny organicznej. W Milofabrics wzory tkanin są po prostu tak ładne, że wyobraźnia od razu zaczyna działać! Szkoda, że w parze z zakupami nie dodają gratis kilku godzin czasu wolnego :)





Lubicie takie projekty? Mnie rzeczy stworzone samodzielnie dla Lilki cieszą najbardziej i oczywiście nie poprzestałam na samej wyprawce. Może uda mi się kiedyś pokazać Wam więcej, a jak jesteście ciekawi i nie chcecie czekać, to zapraszam na mój profil na Instagramie - tam częściej pokazuję bieżące projekty.

Tymczasem uciekam do maszyny :)

Pozdrawiam,
Kaja








Podobało Ci się? Podaj dalej
14 komentarzy
  1. Przepięknie wygląda wyprawka,a najważniejsze, że ekskluzywna;) Pani ma bardzo dobry gust. Czekam już na drugiego maluszka. Dziękuję za pomysł na wafelkowy kocyk, może jeszcze zdążę uszyć ;) Córka ma już 4 latka i od początku najchętniej bawiła się z zabawkami stworzonymi przez mamę. Chyba maluchy czują, że w takiego pluszaka razem z nitkami wplata się niteczka prosto z duszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pięknie napisane! A jak mamę cieszy, kiedy dziecko sięga właśnie po te zabawki :) Wafelkowy kocyk sprawuje się nam świetnie, w lecie super pochłaniał wilgoć, teraz, w chłodniejsze noce, wystarczająco grzeje, ale nie przegrzewa.

      Usuń
  2. Anonimowy7/04/2018

    Piękne :)
    proszę o informacje, czy ta pikowana bawełna mogłaby nadać się na kocyk w takim wydaniu jak u Pani worek na zabawki? szczególnie mi sie podoba to połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, przepraszam, że dopiero teraz, nie dostawałam powiadomień o nowych komentarzach! Ta bawełna jest przepiękna na żywo i idealna na kocyk. To naturalne materiały, także nie ma problemu z przewiewnością. Też uwielbiam to połączenie, obie tkaniny są przepiękne.

      Usuń
  3. Tez sie kiedyś interesowałam szyciem ale kiedy sie o tym trochę poczyta mianowicie o Szyciu ubranek to głową puchnie od detali. Ale twoje propozycje sie prostsze😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ubranka są skomplikowane. Moim zdaniem, dla niemowlaka nie warto szyć ubrań, chyba że bardzo się to lubi i się umie :) Ale wyposażenie pokoiku to już inna bajka ;-)

      Usuń
  4. Mam pytanie w jaki sposób obszyć kocyk z wafelka? Lamówką? Jeśli tak to z dzianiny czy z tkaniny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu podwijałam brzegi, ale trzeba bardzo uważać żeby nie naciągać materiału podczas szycia (wtedy brzegi będą falować). Jeśli chcesz wykończyć lamówką, to moim zdaniem lepiej będzie się układać z dzianiny, bo wafelek się mocno kurczy podczas prania, a rozkurcza np. przy prasowaniu.

      Usuń
  5. jakiego koloru jest ten kocyk z wafelka? tzn który to odcień Pani zamawiała? nie wiem czy komputer nie przekłamuje kolorów a pasowałby mi taki kolor na prezent...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor nazywał się brudny liliowy i już go nie widzę w ofercie. Brudny róż wygląda bardzo podobnie, ale najlepiej skontaktować się bezpośrednio ze sklepem i podpytać.

      Usuń
  6. Jakiej grubości wybrać tkaninę wafelek na kocyk?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, super wpis! Ja niedawno szykowałam wyprawkę dla mojago maluszka. Oprócz tego to wymieniłaś dodałabym jeszcze pieluszki muślinowe i bambusowe. Materiały są w fajnych cenach, pieknych wzorach no i można kontrolować jakoś. Wystarczy obszyć i gotowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakiej maszyny do szycia Pani używa? 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne w swej prostocie pomysły!

    OdpowiedzUsuń