1. Aranżacja tarasu z używanymi meblami ogrodowymi
2. Strefa dla dzieci
3. Nasz sad
4. Praktyczne rozwiązania

Taras przy Chatynce jest dość spory – ma 12 metrów kwadratowych. Choć marzy mi się pergola, na której zawisną ozdobne lampki oraz firanki, na razie zadaszenie będzie z rozwijanej markizy. Jako miłośniczka rzeczy z drugiej ręki, poszukiwania mebli oraz dodatków na taras rozpoczęłam oczywiście od produktów używanych. Meble ogrodowe używane można znaleźć w super cenach, a zazwyczaj nie wymagają bardzo dużo pracy. Rok temu pokazywałam Wam renowację drewnianych krzeseł ogrodowych, możecie podejrzeć na czym to polega. Za około 130 złotych moi rodzice mają świetne meble ogrodowe, które jeszcze długo będą im służyć. 

Dzięki mojemu doświadczeniu z używanymi meblami ogrodowymi nie miałam wątpliwości, że na tarasie przy Chatynce pojawią się głównie rzeczy z drugiej ręki. Warto szukać takich przedmiotów na Allegro, gdzie można trafić meble, sprzęty oraz akcesoria ogrodowe w super cenach. Ja znalazłam już cudowny, dębowy stół rozkładany (to był drugi, który kupiliśmy, ale za 300 złotych żal było nie brać), fotele rattanowe, wspomnianą markizę oraz kilka mebli, które na razie pozostawiam w tajemnicy. Część z tych rzeczy przejdzie pewną metamorfozę, ale właściwie wszystkie są w świetnym stanie, były w bardzo dobrych cenach i będą z nami jeszcze długo. Na używane meble ogrodowe najlepiej polować po sezonie, wtedy sporo osób pozbywa się takich, które wymagają drobnej renowacji (na przykład kolejnego malowania zabezpieczającego przed czynnikami atmosferycznymi).

Na tarasie przede wszystkim chcę mieć miejsce na duży stół, ławę, krzesła. Do tego znajdę ładne oświetlenie zewnętrzne (oczywiście, że szukam używanego), przy wejściu do domku zamontujemy jakiś ciekawy kwietnik na ścianę, dookoła posadzimy trawy ozdobne. Chciałabym żeby było praktycznie i przytulnie, z mnóstwem drewna oraz przedmiotów wykonanych z naturalnych materiałów. Zaraz obok tarasu będzie miejsce na grilla – docelowo planuję tam zbudować szafkę z wygodnym blatem.

Strefa dla dzieci w ogródku działkowym

O tej strefie zdradzę Wam najmniej, bo nie chcę zapeszyć – część placu zabaw kupiliśmy zaraz po otrzymaniu kluczy na działkę i boję się, że drewno mogło zgnić, a ja będę musiała zmienić moje plany. Marzy mi się tutaj drewniany domek z huśtawką, zjeżdżalnią oraz piaskownicą z ladą do serwowania babkowych potraw. Obok niego chciałabym zrobić kuchnię błotną (z materiałów z odzysku). Parę lat temu kupiliśmy sporą trampolinę, dla niej także przewidzieliśmy miejsce na działce. Aktualnie z tej strony ogródka nie ma roślin, wszystko zostało rozkopane i myślę, że bardzo się ten stan nie zmieni. Posiejemy trawę, ale raczej nic nie będziemy sadzić – to ma być strefa dla dzieci, nie chcę się stresować, że coś zdeptają czy zerwą. Rośliny pojawią się w kwietniku na  ścianie domku, ale będą to kwiaty wybrane i posiane przez dzieci. Nauka ogrodnictwa w praktyce się szykuje J

Sad

Strefa z sadem to pozostałość po poprzednim właścicielu. Na działce mamy drzewa owocowe (jabłonie, pigwy, wiśnie) oraz sporo malin. Posadziłam także borówkę amerykańską i czerwoną porzeczkę, ale na razie średnio sobie radzą. Planuję jeszcze poziomki, białą porzeczkę, borówki. Tę część chciałabym wydzielić za pomocą płotu leszczynowego oraz krzewów ozdobnych.   

Praktyczne rozwiązania w ogrodzie, czyli beczka na deszczówkę, kompostownik, warzywnik

Funkcjonalne rozwiązania, które ułatwią zajmowanie się ogrodem, to dla nas pewien priorytet. Wiemy, że nie mamy dużo wolnego czasu, dlatego planujemy taką aranżację terenu, by nie musieć potem godzinami plewić, siać oraz pielęgnować roślin. Choć woda w naszym ogródku działkowym jest za darmo, poprzedni właściciel zostawił dla nas dwie beczki na deszczówkę używane i zamierzamy z nich korzystać. Ponieważ nie są zbyt urodziwe, znalazłam dla nich miejsce na tyłach domku, zaraz obok kompostownika, który także był już na działce. Więcej Wam o nim nie opowiem, bo to Bartek się zajmuje tym tematem – kiedy on przerzuca liście, ja pilnuję dzieci żeby nie wpadły do żadnych dołów J Mamy dość jasny podział obowiązków - on zajmuje się wyrzucaniem, a ja produkcją, bo warzywnik to mój projekt i pomysł. Z resztek budowlanych chcę zbić dwie, może trzy, skrzynki, w których posadzę zioła, dynie, cukinię, pomidory, rzodkiewki, ogórki i będę liczyć na to, że wybrałam same mało wymagające rośliny, które ciężko ususzyć.

Powoli dokupujemy kolejne elementy, które chcemy by znalazły się w ogrodzie. Ponieważ szukamy głównie używanych rzeczy, to zaczęliśmy je gromadzić już chwilę temu. Nie zawsze da się łatwo znależć to, czego aktualnie szukamy, dlatego dobrze jest dać sobie czas. Jak planujesz zakup używanych mebli, to polecam jeden z moich artykułów dotyczący polowania na starocie.

Nie mogę się doczekać chwili, gdy wyłożę się w hamaku jednym okiem czytając książkę, a drugim obserwując maluchy biegające po placu zabaw. W tym sezonie nam się nie udało, mam nadzieję, że w przyszłym już tak. Co byście zmienili? Może coś jeszcze by się przydało?